autor: BIMM - Grodzisk 15 sie 2019, 11:44
Szanowni Państwo,
Nazywam się Mikołaj Muszyński i chciałbym wyjaśnić sytuacje.
Nie jestem żadnym oszustem czy złodziejem jak mnie Państwo nazywacie a firma BIMM nie została stworzona żeby kogokolwiek oszukać albo wyłudzić pieniądze. Przez wiele lat z powodzeniem sprzedawała i montowała artykuły stolarki otworowej. Większość Państwa mnie poznała osobiście i wie ,że przykładałem wielką wagę do pracy i obsługi klientów. Zrealizowaliśmy setki zamówień i mamy wielu zadowolonych klientów.
Problemy zaczęły się rok temu po odejściu ówczesnego prezesa, okazało się, że firma ma problemy finansowe. Wówczas ja postanowiłem wyprowadzić firmę na prostą, pożyczyłem pieniądze od znajomych i rodziny i cały czas do tej pory ubiegałem się o kredyt obrotowy aby firma przetrwała.
Niestety to się nie udało i było wciąż wiele realizacji do zrobienia. Poprosiłem więc 2 miesiące temu własną matkę żeby oddała działkę, którą miała w Warszawie na zabezpieczenie produkcji w fabryce VETREX aby wyprodukowali dla ludzi wszystkie zaległe okna. Tak zrobiliśmy i po wycenie rzeczoznawcy na 1 mln 50 tys działki wpisaliśmy hipotekę i poddanie się dobrowolne egzekucji 777 na rzecz fabryki VETREX, wartość działki przekracza wartość wszystkich zamówień. Podpisane porozumienie i akty notarialne fabryka dostała 29 lipca i miała zacząć produkcje a rozmowy trwały od wielu tygodni i ja byłem od razu na to zdecydowany ale zarząd VETREX wszystko przedłużał. Oznacza to że mogły zostać wyprodukowane okna dla klientów dawno temu, w terminach i firma BIMM mogłaby je zamontować i dalej pracować.
Niestety tak się nie stało, VETREX chętnie przyjął zabezpieczenie, jednak okien nie zaczął produkować i wymówił współprace BIMM. W związku z tym firma została zamknięta a lokal oddany wynajmującemu , ponieważ nie dostajemy okien do montażu i nie możemy też sprzedawać produktów VETREX, a co za tym idzie nie ma już żadnych szans na funkcjonowanie.
Bardzo mnie to zasmuciło i zdziwiło, bo uważałem że VETREX swojemu autoryzowanemu partnerowi pomoże, szczególnie mając zabezpieczenie na produkcje i dbając o swoje dobre imię.
Pomimo wielu wcześniejszych zapewnień firma VETREX zmieniła całkowicie zdanie w kwestii produkcji zamówionych przez Państwa okien , nagle zaczęli tłumaczyć, że działka może długo się sprzedawać, a oni muszą mieć dobre wyniki na koniec roku i nic nie zrobią i wymyślili, żeby klienci jeszcze raz zapłacili za okna a oni oddadzą po sprzedaży działki co wydaje mi się bezsensu a czas ucieka.
Jeżeli by się wywiązali z porozumienia ponad dwa tygodnie temu i okna by już zaczęły przyjeżdżać, sytuacje można by jeszcze uratować.
VETREX to wielka fabryka z obrotami grubo ponad 100 mln złotych, wszystkie zamówienia dla Państwa to mniej niż 0,5 % obrotu i możliwość realizacji wszystkiego do 1 miesiąca, tylko brak dobrej woli, bardziej się liczą słupki wynikowe niż ludzie. Przysłali tylko pracowników i odkręcili wszystkie swoje loga z lokalu i udają że nie mają z tym nic wspólnego, a wszytko to wina BIMM i moja, choć doskonale wiedzieli, że od roku mamy bardzo ciężką sytuacje.
Mi jest bardzo przykro, że przez tą sytuacje mają Państwo tyle zmartwień, ja ze swojej strony uczyniłem wszystko aby wywiązać się z Państwa zamówień, zapożyczyłem się wszędzie i oddałem ojcowiznę za te zamówienia. W obecnej chwili jestem w bardzo trudnej sytuacji bo nie mam pracy ani pieniędzy, a za to wielkie długi i sprawy sądowe przede mną.
Nigdy nie miałem zamiaru nikogo oszukać, a swoją pracę i obsługę klientów uwielbiałem i miałem nadzieje że praca w tej firmie na długie lata zapewni byt mojej rodzinie.
Przepraszam również, że kontakt ze mną ostatnio był ograniczony, byłem załamany sytuacją, od przyszłego tygodnia chciałbym z Państwem współpracować, aby Państwo otrzymali swoje zamówione okna albo zwrot pieniędzy.
Moim zdaniem na dzień dzisiejszy jedynym szybkim rozwiązaniem jest zmuszenie VETREX do wywiązania się z porozumienia i wyprodukowanie wszystkich okien dla Państwa a dla tych co już okien nie chcą oddanie nadwyżki pieniędzy ze sprzedaży tej działki, którą poświeciłem. To dla fabryki żaden problem, dla mnie to teraz niemożliwe. Fabryka z łatwością może zaspokoić wszystkie roszczenia dla Państwa a potem mnie zwindykować z działki i firmy, mają na to hipoteki i 777 i sobie wyrównać i myślałem, że tak się stanie, dlatego im wszystko przepisałem i podpisałem żeby ludzie mieli okna i mogli domy spokojnie zbudować. Byłem przekonany, że tak zrobią aby nie stracić dobrej opinii i również uratować swojego partnera w końcu autoryzowanego, który im przez lata miliony dostarczył.
Wszelkie dokumenty poświadczające wykonanie wszystkich powyższych czynności mogę Państwu przedstawić.
Bardzo jeszcze raz przepraszam, od przyszłego tygodnia ja i mój prawnik jesteśmy do Państwa dyspozycji i uczynimy wszystko aby VETREX wywiązał się z uzgodnień.
Z poważaniem,
Mikołaj Muszyński