Jestem byłym pracownikiem firmy. Czytając te posty uważam, że większość z autorów jest oderwana od rzeczywistości i nie wie zbyt wiele o Martomie. Prawdą jest fakt, iż firma przeszła kryzys, kryzys bardzo poważny, kryzys po którym większość firm upadła by na kolana, zamknęła działalność lub oddała ją w ręce syndyka.
Czy ktokolwiek z Was, rzucający kamieniami w właścicieli zastanowił się czym ten kryzys został spowodowany??? Panowie M i T zapewniali przez wiele lat pracę wielu ludziom, starali się aby ich marka się rozwijała a produkty spełniały oczekiwania konsumentów. Fakt jest taki, że w pewnym momencie czar prysł, firma przeinwestowała, starając się najbardziej jak mogła aby stworzyć kolejne miejsca pracy oraz by poprawić dotychczasowe warunki pracy. Do tego pojawił się daniel cycaty (człowiek pełen charyzmy po zażyciu, aczkolwiek bez wiedzy merytorycznej, któremu czarodziejski puder osadzał się pod noskiem) Problemy związane z wypłacaniem wynagrodzeń świadczyły o ciężkiej sytuacji finansowej firmy. Wtedy każdy miał problemy z płynnością finansową, która zaczynała się już od samych klientów firmy!!! Do tego kilka zdarzeń losowych takich jak kradzieże przez pracowników, oszustwa klientów, zmiany kursów walut.. w wyniku powyższych odejście kluczowych pracowników..Większość firm po takich zdarzeniach już by się nie podniosła.
Byłem jednym z tych, którzy w tym ciężkim okresie odeszła, było mi z tym BARDZO ŹLE ale musiałem zarabiać na rodzinę... Gdzieś indziej... Osobiście odczuwam wielki szacunek do właścicieli, bardzo dużo nauczyłem się dzięki nim i nigdy wcześniej ani później nie widziałem takiego poświęcenia i partnerstwa ze strony wspólników na rzecz firmy.
Ludzie, prowadzenie średniego przedsiębiorstwa w takim kraju jak polska wymaga naprawdę wielkiej odwagi, determinacji i przedsiębiorczości. Rozumiem, że wielu zostało skrzywdzonych ale uwierzcie mi, nikt z Was nie stracił tyle zdrowia, kasy i nerwów co Marek i Tomek. Dziś dowiedziałem się, że Martom się reaktywuje, bardzo się ucieszyłem. Przez to zacząłem buszować w necie i wpadłem na tą stronę. Trzymam za chłopaków kciuki, mam nadzieję, że zdobędą taki udział w rynku, że będą na nim dyktować warunki oraz wyznaczać standardy, należy im się
życzę wszystkiego dobrego, byłym i obecnym pracownikom. Kamil, dzięki za dobre słowo, pozdrawiam Ciebie oraz Ojca, jedną z lepszych ekip montażowych