autor: k77 17 sty 2022, 11:47
Niestety moja przygoda z oknem wymienionym w sypialni, gdzie chciałbym komfortowo spać ocenia firmę na ZERO gwiazdek. Firma z Raciborza, która robiła pomiar i montowała okno zapewniała, że będzie wszystko super i przy montażu nie muszę być. Wymienili okno AP Żory, które miało kilkanaście lat i stwierdziłem, że skoro robię remont pokoju to wymienię to okno.
Panowie poinformowali, że u nich montaż kosztuje 65% drożej niż na lokalnym rynku, ale robią to solidnie i nie posiłkują się podwykonawcami więc się zdecydowałem. Zapewniono mnie, że nie muszę być przy montażu i mogę spokojnie zostać w pracy; wystarczy jak ktoś otworzy ekipie mieszkanie. Po montażu pierwszy prawie zawał ponieważ zamontowane okno ma inny podział niż pozostali sąsiedzi - w głowie się nie mieść. Brak możliwości wykonania ruchu wstecz.
Drugi zawał w momencie gdy skończyło się lato (okno montowane we wrześniu) i zaczęły się wiatry północne. Okazało się, że gdy wiatr przekroczy 4 m/s (!) okno zaczyna gwizdać tak, że nie da się spać w tym pomieszczeniu, a to sypialnia. We własnym zakresie robiłem różne testy w poszukiwaniu przyczyny. Panowie byli 3 razy i nie wiedzą dlaczego, chociaż potwierdzili, że gwiżdże i próbowali wymyślać jakieś bajeczne i nielogiczne przyczyny. Kiedy przyjechał właściciel firmy (punktu partnerskiego) przyznał, że w takim hałasie nie da się spać. Tak więc niedawno minęło 2 lata od montażu, a okno, jak gwizdało tak gwiżdże, a my śpimy w sąsiednim pokoju i nawet trzeba zamknąć drzwi z sypialni. 4 m/s to prędkość wiatru, która albo pokonała okno MS Line, albo jakość montażystów, którzy są przedstawicielem marki na ten region. Po 1,5 roku próbowano mi wmówić, że to wina mojego parapetu. Powiedziałem OK, poniosłem koszty uszczelnienia go na różne sposoby, ale okno gwiżdże bez zmian. Poza tym ten parapet był przy starym oknie i nikt go nie ruszał. Skoro to okno jest takie dobre to dlaczego jest tak źle? Gdyby było to inne pomieszczenie to przymknąłbym oko, ale to sypialnia, w której ma być cisza. Może to nie wina montażystów lecz kształtu słupków, skrzydeł okna? Jednym słowem KATASTROFA.